Dowiedz się, dlaczego nie można bagatelizować braków w uzębieniu i do czego może doprowadzić brak nawet jednego zęba
Kompletne
uzębienie to podstawa zdrowego i pięknego uśmiechu. Niestety bagatelizowanie
braku jednego zęba położonego nawet w dalszej części jamy ustnej to błąd, który
może mieć poważne konsekwencje. Statystyki
są zatrważające - aż 2 procent Polaków w wieku 35-44 lat nie ma ani jednego
zęba!
Utratą zęba martwimy się tylko i wyłącznie wtedy, kiedy
jest on widoczny. Gdy ubytek jest położony w głębi, zwykle się tym faktem nie
przejmujemy, gdyż dla osób, które spotykamy jest on praktycznie niewidoczny. Ignorowanie
problemu nie jest jednak rozsądnym podejściem do sprawy. Potwierdzają
to dane przedstawione w badaniach Monitorowania
stanu zdrowia jamy ustnej prowadzonych na terenie naszego kraju od
kilkunastu lat. Według danych z 2010 roku osoby w wieku 35-44 lat, a więc
relatywnie młode, posiadają tylko od 22 do 27 zębów z 32, które powinien posiadać
każdy dorosły człowiek! Natomiast połowa Polaków po 65. roku życia nie ma
żadnego własnego zęba. Brak zębów jest przykry, ale bardziej brzemienne w
skutkach mogą być jego następstwa.
Przerażające efekty braku zębów
Przyczyn utraty zębów jest wiele. Głównie wynika ona z
niewłaściwej higieny jamy ustnej. Według danych FDI World Dental Federation aż
3 miliardy ludzi na Ziemi cierpi z powodu próchnicy, co jest pewnym wskaźnikiem
tego, jak dbamy o nasze zęby. Abstrahując od samego faktu ich utraty, rozsądnym
jest jak najszybsze uzupełnienie ubytku. – Brak
nawet jednego zęba w jamie ustnej może mieć konsekwencje dla całego układu
stomatognatycznego. Grozi to przesuwaniem i pochylaniem się zębów sąsiednich oraz
przeciwstawnych i zmianą ich funkcji podczas gryzienia, co zwykle skutkuje utratą
kolejnych zębów – tłumaczy Romana Markiewicz-Piotrowska, lekarz stomatolog
z kliniki Piotrowscy & Bejnarowicz. To otwarta droga do dalszych problemów.
Przemieszczenia zębów prowadzą do wad zgryzu, a te mogą przyczynić się do zaburzeń
gastrycznych ze względu na złe rozdrabnianie pokarmów. Braki w uzębieniu
wpływają na powstawanie nieestetycznych zmarszczek i bruzd na twarzy poprzez
zanikanie tkanek miękkich dziąseł i kości wyrostka zębodołowego. Ponadto możemy
mieć problemy z prawidłową artykulacją i zacząć seplenić. Negatywnych dolegliwości
jest naprawdę wiele, ale można ich uniknąć.
Pierwsze
koło ratunkowe
Gdy stracimy jednego zęba, z pomocą przychodzą zabiegi
protetyczne. - Rozwiązaniem może być most,
który mocuje się na zębach sąsiadujących z ubytkiem. Zabieg poprzedza specjalne
przygotowanie zębów sąsiednich, tak zwanych filarów, polegające na zmniejszeniu
ich wielkości. Celem jest osiągnięcie poprawnego zgryzu – stwierdza Markiewicz-Piotrowska.
Jest jednak jeden warunek – filary, na których „budujemy” most muszą być
całkowicie zdrowe, bo inaczej konstrukcja nie posłuży nam zbyt długo. Jeśli
będzie natomiast wykonana prawidłowo potrafi przetrwać nawet kilkadziesiąt lat.
Alternatywą dla tego rozwiązania jest zastosowanie implantów, czyli tytanowych
śrub wkładanych do kości, które zastępują korzeń zęba. Na takiej podstawie
odbudowuje się jego koronę. – Zaletą takiego rozwiązania jest to, że nie
obciążamy sąsiadujących zębów – podkreśla stomatolog. Co jednak w sytuacji,
gdy nasze ubytki są naprawdę na wielką skalę i grozi nam bezzębie?
Ostatnia deska ratunku… przynosi uśmiech
Na szczęście jedynym wyjściem nie pozostaje już tylko proteza.
Dla
pacjentów, którzy chcą odbudować całe łuki zębowe świetnym rozwiązaniem jest
system „All on 4”. Polega on na dobudowaniu całego łuku zębowego górnego lub
dolnego na czterech implantach. Przeciwskazań do zastosowania tej metody jest
kilka. Wśród nich między innymi choroba nowotworowa czy zapalenie błony
śluzowej jamy ustnej. Gdy już lekarz upewni się co do stanu zdrowia ogólnego,
konieczne jest jeszcze wykonanie diagnostyki struktury tkanki kostnej oraz
analizy struktur anatomicznych z wykorzystaniem tomografii komputerowej 3D.
Jeśli wszystko będzie w porządku, można przystąpić do zabiegu. Polega on na
zamocowaniu czterech implantów w szczęce lub żuchwie. Jest to całkowicie
bezbolesne. Następnie na implanty nakłada się pracę protetyczną. – Dzięki laboratorium protetycznemu i
nowoczesnej technologii powstaje ona w kilka godzin. Całość zabiegu trwa natomiast
tylko jeden dzień. Dzięki temu pacjent może błyskawicznie cieszyć się pięknym
uśmiechem – mówi Romana Markiewicz-Piotrowska, lekarz stomatolog z kliniki
Piotrowscy & Bejnarowicz.
Więcej o zdrowym i pięknym uśmiechu
na piotrowscybejnarowicz.pl
Ekspert:
Lekarz
dentysta Romana Markiewicz – Piotrowska z Kliniki
Piotrowscy & Bejnarowicz Stomatologia Mikroskopowa. Absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, odbyła staż w
Akademickim Centrum Stomatologii i Medycyny Specjalistycznej. Doświadczenie zdobywała
między innymi we Włoszech oraz w Stanach Zjednoczonych. Przez lata pracy
zdobyła szeroką wiedzę w dziedzinie protetyki, implantoprotetyki, endodoncji
oraz stomatologii zachowawczej, ucząc się od najlepszych dentystów na świecie.
Ukończyła również podyplomowe studia z dziedziny coachingu zdrowia.